
Rozdział 2
Uwaga w tym rozdziale pojawia sie nowi bohaterwie
Alex-dziewczyan Zayna
Johny-Przyjaciel Nialla , Zayna , Liama
Weszłam do domu .Niall ciągle trzymał mnie mocno za ręke .Bał sie że ucieknę miał taka rację.Gdy weszłam zobaczyłam na kanapie dwie osoby.Jedna b

-Zayn kochanie wkońcu jesteś.-Podeszła dziewczyna do niego i go przytuliła .
-Jestem stękniłem sie za toba .Patrz kogo przyprowadziłem -Pokazał na mnie .
-Aha to ta.No prosze myslałam że jest inna .-Powiedziała szydersko-A gdzie twój Louis -Zaczęłam płakać.
-Niall zaprowac ja do pokoju.-Zaśmiał się Liam i poszedł po cos do łazienki.
-Spoko chodz -Pociągna mnie na górę.
-Ejj Horan tylko nic jej nie zrób -Zaczęli się smiać.Niall popatrzał na mnie i sie usmiechną .
-Nie martw się Liam dziecka jej nie zrobię.-Krzykną.Weszliśmy do pokoju był duży .Otarłam łzy.Niall posadził mnie na łóżku .

-Maya czego się boisz?-Usiadł koło mnie , ale nic nie odpowiedziałam .
-Maya słyszysz mnie
-Zostaw mnie-Odsunęłam się.
-Ty se pewno myslisz że by to mordercy...co-Podszedł do mnie i ukucną.
-A tak nie jest-Wstałam
-Hahaha posłuchaj my...-Niedokończył bo mu przerwałam.
-Wy to porywacze , którzy robia wszystko kradą piją , palą , biorą narkotyki-Rozpłakałam się -Ile będziecie mnie tu trzymać ?
-Nie długo , aż twój chłopak zacznie cię szukać.Podaj mi swój telefon-Był zły
-Nie!!!
-Daj
-Nie!!!
-Jak nie to sam go wezmę-Zaczą przeszukiwac moja bluzę .Znalazł
-Nie zostaw...p.prosze -Próbowałam mu zabrać.
-Mała jak taka nerwowa będziesz to Louis nigdy cię nie zobaczy-Uśmiechną się i prubował mnie pocalować .Odepchnęłam go .
-Lubie takie niedostępne.
-Ale przeciesz będziecie tak czy inaczej mnie wypuścisz
-Wypuścimy jak wkońcu zrozumiesz prawdę
-Jaka prawde ?...-Zaniepokoiłam się
-O Louisie
-C..co jaka to prawda.-Usiadł koło mnie
-Najpierw chcę żebyś wiedziała że ja nie pija palę ani nie biorę narkotyków.
-No dobra do rzeczy
-No wiesz Louis kiedys był naszym przyjacielem .On nadal bieże narkotyki i pali.
-Ale co ma w tym wspulnego że mnie tu trzymacie
-Bo my z Louisem mamy taka umowe .On miał w tydzień załatwić Zaynowi i Liamowi koks , ale zerwał umowę .On pracował dla nas .I teraz sama wiesz
-Nie to kłamswo ja..ja ci nie wieżę
-Mam dowód-Podszed do szawki i wyja z tamtąd płytę .
-Co to jest?-Podeszłam do niego
-Dowody-Włączył płytę.Zaczęłam oglądać.Film przedstawiał czas jak Louis był taki sam jak oni .Jak tak samo porywał dziewczyny .Kupywał kokainę od dilerów.
-Sama widzisz jaki on jest .Musisz nam uwierzyć-Złapał mnie za rękę .
-Zostaw mnie ...rozumiesz...-Płakałam
-Ale....
-Proszę mógłbyś mnie odwieść do domu ...proszę-Popatrzyłam w jego niebieskie oczy.Spóścił głowę .
-Przykro mi , ale nie mogę-Odsunoł sie , kiedy usłyszał kroki zbliżające sie do pokoju.To był Zayn..
-Niall miałeś jej tylk pokuj pokazać-Był wkurzony
-A tak zapomniałem
Miałam dosys kłamstw miałam dosc że osoba która kocham mnie okłamywała .Dość.Podeszłam do Malika
-Jak mogłeś ...Człowieku jak mogłeś-Krzyknąłam mu prosto w twarz.
-Ejj Horan dałeś jej coś mam nadzieję że moich tabletek nie ruszyła-Niall tylko poruszył ramionami.
-Jak mogliście to ty wciągnołeś Louisa w to całe bagno w narkoyki kradzierze-Łza spłynęła mi po policzku.
-Skąd ty to wiesz ...-Nagle mulat spojrzał na Nialla-Ty gnołu jak mogłeś jej powiedzieć o tym ...Zabije cię-Niall sie przestraszył .Widziałam w jego oczach strach i współczucie.
-Co...a..ale to nie ja ...przysięgam -Zaczą sie bronić.
Malik podchodził do Horana coraz bliżej widziałam jak zaciska pięść.
-Pożałujesz tego-Kiedy był już coraz bliżej Niall sie potkna i upadł .Zayn miał okazję by go pobić.Wtedy stanęłam przed Niallem.
-Zostaw go!!!-Krzyknęłam
-No prosze Horanek ma obstawę-Zaśmiał sie Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za ręke odwruciłam się i zobaczyłam Nialla kręcił przecząco głowa .Wtedy ktoś uderzył mnie w twarz upadłam .Złapałam się za głowę .Poczułam ból na mojej dłoni były krople krwi .
-Zostaw ją ... rozumiesz ona ci nic nie zrobiła!!-Wstał Niall
-Horan co się z toba dzieje ...czyś byś stał po stronie dziewczyny a nie przyjaciół...Zastanów się co przez to stracisz-Uderzył go tak że chłopak się zachwiał .
-Masz tydzień wybierzesz nas czy tą głupia dziewczynę ...Zobaczymy-Wyszedł.Podbiegłam do chłopaka.On popatrzał na mnie widziałam jak łzy zakręciły się w jego oku.Złapał mnie za rękę.
-Przepraszam...-Wybełkotał .
-Niall ja...ja muszę się stąd wydostać
-Maya chcę żebyś wiedziała że nie chciałem cię tu zabierać Zayn mi zapłacił za "porwanie" i pobicie Louisa .Ja naprawdę nie chciałem .-Przytulił mnie wtedy zauważył moja ranę na głowie.
-Jesteś ranna chodź do łazienki opatrzę ci ranę-Uśmiechną się.
-Niall nie trzeba ja muszę się stąd wydostać
-Maya ja...naprawde chciałbym żebyś się stąd uciekła , ale nie mogę ...Przepraszam -Gdy to powiedział wyszedł z pokoju.Usłyszałam tylko kłótnię Zayna i Nialla .
-Zdecydowałeś ona czy my?
-Oczywiście że wy .Przecież nie wybiorę jej to dziewczyna a wg wygląda jak dziewica .Ja takich nie chcę .
-Haha stary wruciłeś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz