wtorek, 30 lipca 2013

Rozdział 2 "Evil anything to make things happen?"






Rozdział 2

Uwaga w tym rozdziale pojawia sie nowi bohaterwie
Alex-dziewczyan Zayna

Johny-Przyjaciel Nialla , Zayna , Liama



Weszłam do domu .Niall ciągle trzymał mnie mocno za ręke .Bał sie że ucieknę miał taka rację.Gdy weszłam zobaczyłam na kanapie dwie osoby.Jedna blondynkę.A drugi był to chlopak nie było po nim widac że jest taki jak on.

-Zayn kochanie wkońcu jesteś.-Podeszła dziewczyna do niego i go przytuliła .

-Jestem stękniłem sie za toba .Patrz kogo przyprowadziłem -Pokazał na mnie .





-Aha to ta.No prosze myslałam że jest inna .-Powiedziała szydersko-A gdzie twój Louis -Zaczęłam płakać.

-Niall zaprowac ja do pokoju.-Zaśmiał się Liam i poszedł po cos do łazienki.

-Spoko chodz -Pociągna mnie na górę.

-Ejj Horan tylko nic jej nie zrób -Zaczęli się smiać.Niall popatrzał na mnie i sie usmiechną .

-Nie martw się Liam dziecka jej nie zrobię.-Krzykną.Weszliśmy do pokoju był duży .Otarłam łzy.Niall posadził mnie na łóżku .

-Maya czego się boisz?-Usiadł koło mnie , ale nic nie odpowiedziałam .

-Maya słyszysz mnie

-Zostaw mnie-Odsunęłam się.

-Ty se pewno myslisz że by to mordercy...co-Podszedł do mnie i ukucną.

-A tak nie jest-Wstałam

-Hahaha posłuchaj my...-Niedokończył bo mu przerwałam.

-Wy to porywacze , którzy robia wszystko kradą piją , palą , biorą narkotyki-Rozpłakałam się -Ile będziecie mnie tu trzymać ?

-Nie długo , aż twój chłopak zacznie cię szukać.Podaj mi swój telefon-Był zły

-Nie!!!

-Daj

-Nie!!!

-Jak nie to sam go wezmę-Zaczą przeszukiwac moja bluzę .Znalazł

-Nie zostaw...p.prosze -Próbowałam mu zabrać.

-Mała jak taka nerwowa będziesz to Louis nigdy cię nie zobaczy-Uśmiechną się i prubował mnie pocalować .Odepchnęłam go .

-Lubie takie niedostępne.

-Ale przeciesz będziecie tak czy inaczej mnie wypuścisz

-Wypuścimy jak wkońcu zrozumiesz prawdę

-Jaka prawde ?...-Zaniepokoiłam się

-O Louisie

-C..co jaka to prawda.-Usiadł koło mnie

-Najpierw chcę żebyś wiedziała że ja nie pija palę ani nie biorę narkotyków.

-No dobra do rzeczy

-No wiesz Louis kiedys był naszym przyjacielem .On nadal bieże narkotyki i pali.

-Ale co ma w tym wspulnego że mnie tu trzymacie

-Bo my z Louisem mamy taka umowe .On miał w tydzień załatwić Zaynowi i Liamowi koks , ale zerwał umowę .On pracował dla nas .I teraz sama wiesz

-Nie to kłamswo ja..ja ci nie wieżę

-Mam dowód-Podszed do szawki i wyja z tamtąd płytę .

-Co to jest?-Podeszłam do niego

-Dowody-Włączył płytę.Zaczęłam oglądać.Film przedstawiał czas jak Louis był taki sam jak oni .Jak tak samo porywał dziewczyny .Kupywał kokainę od dilerów.
-Sama widzisz jaki on jest .Musisz nam uwierzyć-Złapał mnie za rękę .
-Zostaw mnie ...rozumiesz...-Płakałam
-Ale....
-Proszę mógłbyś mnie odwieść do domu ...proszę-Popatrzyłam w jego niebieskie oczy.Spóścił głowę .
-Przykro mi , ale nie mogę-Odsunoł sie , kiedy usłyszał kroki zbliżające sie do pokoju.To był Zayn..
-Niall miałeś jej tylk pokuj pokazać-Był wkurzony
-A tak zapomniałem
Miałam dosys kłamstw miałam dosc że osoba która kocham mnie okłamywała .Dość.Podeszłam do Malika
-Jak mogłeś ...Człowieku jak mogłeś-Krzyknąłam mu prosto w twarz.
-Ejj Horan dałeś jej coś mam nadzieję że moich tabletek nie ruszyła-Niall tylko poruszył ramionami.
-Jak mogliście to ty wciągnołeś Louisa w to całe bagno w narkoyki kradzierze-Łza spłynęła mi po policzku.
-Skąd ty to wiesz ...-Nagle mulat spojrzał na Nialla-Ty gnołu jak mogłeś jej powiedzieć o tym ...Zabije cię-Niall sie przestraszył .Widziałam w jego oczach strach i współczucie.
-Co...a..ale to nie ja ...przysięgam -Zaczą sie bronić.
Malik podchodził do Horana coraz bliżej widziałam jak zaciska pięść.
-Pożałujesz tego-Kiedy był już coraz bliżej Niall sie potkna i upadł .Zayn miał okazję by go pobić.Wtedy stanęłam przed Niallem.
-Zostaw go!!!-Krzyknęłam
-No prosze Horanek ma obstawę-Zaśmiał sie Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za ręke odwruciłam się i zobaczyłam Nialla kręcił przecząco głowa .Wtedy ktoś uderzył mnie w twarz upadłam .Złapałam się za głowę .Poczułam ból na mojej dłoni były krople krwi .
-Zostaw ją ... rozumiesz ona ci nic nie zrobiła!!-Wstał Niall
-Horan co się z toba dzieje ...czyś byś stał po stronie dziewczyny a nie przyjaciół...Zastanów się co przez to stracisz-Uderzył go tak że chłopak się zachwiał .
-Masz tydzień wybierzesz nas czy tą głupia dziewczynę ...Zobaczymy-Wyszedł.Podbiegłam do chłopaka.On popatrzał na mnie widziałam jak łzy zakręciły się w jego oku.Złapał mnie za rękę.
-Przepraszam...-Wybełkotał .
-Niall ja...ja muszę się stąd wydostać
-Maya chcę żebyś wiedziała że nie chciałem cię tu zabierać Zayn mi zapłacił za "porwanie" i pobicie Louisa .Ja naprawdę nie chciałem .-Przytulił mnie wtedy zauważył moja ranę na głowie.
-Jesteś ranna chodź do łazienki opatrzę ci ranę-Uśmiechną się.
-Niall nie trzeba ja muszę się stąd wydostać
-Maya ja...naprawde chciałbym żebyś się stąd uciekła , ale nie mogę ...Przepraszam -Gdy to powiedział wyszedł z pokoju.Usłyszałam tylko kłótnię Zayna i Nialla .
-Zdecydowałeś ona czy my?
-Oczywiście że wy .Przecież nie wybiorę jej to dziewczyna a wg wygląda jak dziewica .Ja takich nie chcę .
-Haha stary wruciłeś



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz