wtorek, 30 lipca 2013

Rozdział 3 "Even the worst truth hurts"

Rozdział3

=Louis=
Bardzo martwię się o Maye .Nie wiadomo gdzie może być.Przecież oni to mogą zrobić jej krzywdę zgwałcić , albo coś gorszego.Po co było wychodzić ze szkoły.To wszystko moja wina .Jak jej cos sie stanie nigdy sobie tego nie wybacze. Chodziłem po całym mieście próbowałem zadzwonić .Za pierwszym razem odebrał Niall a następnym razem" połączenie odrzucone".Gdy tak chodziłem zacząłem się zastanawiać ,czy nie zabrali ja do domu Zayna .Ponieważ tam mieszkają także Liam i Niall .Moi "dawni przyjaciele" kiedys bylem taki jak oni , ale to już przeszłość.A więc muszę iść do Zayna mieszkania jestem pewny że tam trzymają Maye.Nagle dostałem sms to był od May.Ucieszyłem się gdy zobaczyłem na wyświetlaczu jej imie, ale treść mnie nie zadowoliła.

Louis nie masz po co się martwić . Maya nie ma zamiaru cię widzieć twoje dawne życie wyszło na jaw .Maya bardzo sie zawiodła na tobie.Mam nadzieję że cię zostawi .Hah powinieneś przemyśleć zanim nas zostawiłeś i wybrałeś gorsze zycie .I co ty z tego masz .

Coo Maya wie wszystko..O nie jak oni mogli od razu im odpisałem .


Zostawcie Maye w spokoju .Co wyście jej nagadali.A po zatym nie zrezygnuje z niej .Mam w nosie co jej naopowiadaliście ona napewno wam nie uwierzyła .Zostawcie ja w spokoju.

Byłem wkurzony po co im moje dawne życie .Skończyłem z tym nie jestem juz taki.Jak ona mnie zostawi chyba się powiesze A ich zabiją jako pierwszych .Po chwili dostałem odpowiedz.

Posłuchaj mnie dobrze dzieciaku nagadaliśmy jej to co powinnyśmy powiedzieć a tobie nic do tego.Uwierzyła nam juz dawno dzięki jednemu nagraniu więc wiesz .Nie szukaj jej bo nie ma ochoty zobaczyć twojej brzydkiej buzi.

Wystraszyłem się szybkim tempem pobieglem do domu po samochód ponieważ Malik mieszka na końcu miasta.Gdy wszedłem do domu na kanapie siedziała tam moja siostra.
-Louis gdzie jedziesz i co ci się stało?-Powiedziała pokazując na moją rozwaloną wargę 
-A nie nic zaraz przyjadę proszę zamknij dżwi i nikogo nie wpuszczaj-Byłem zdenerwowany
-Ale...
-Prosze zaraz będę -Wyszedłem w pośpiechu .Wsiadłem do pojazdu i pojechałem.

=Maya=
Siedziałam w pokoju nadal nie wiezyłam w to co powiedział Niall .A wydawał się taki miły mówił że nie pali , nie bierze narkotyków , ale chyba się pomyliłam.Bałam nadal się Zayna Liama a teraz też i Nialla .
-Co chcesz do jedzenia mała -Usłyszałam Liama
-Chcę żebyście mnie wypuścili-Rzuciłam szybko.
-Tego nie da się zjeśc pytam jeszcze raz jak mi nie odpowiesz nie dostaniesz jedzenia przez tydzień-Krzykna . Podeszłam do niego w oczach miałam łzy .Popatrzałam w jego brązowe oczy.Były piękne tak jak oczy Nialla mogłabym w nie patrzeć całymi dniami .STOP co ja gadam przecież oni mnie porwali.
-Dlaczego tacy jesteście?-Zapytałam ocierając oczy
-Ogarnij się dziewczyno niby jacy?
-Tacy jak teraz -Odeszłam od niego.Nagle on mnie szarpną 
-Posłuchaj laska jak się nie uspokoisz podam ci tableteczkę to poczujesz się lepiej ...rozumiesz-Puścił mnie
-Nie chcę waszej głupiej tabletki chodź i tak widze że przed chwilą brałeś -Popchnęłam go i próbował wyjść z pokoju, ale on złapał mnie za nadgarstek i pociągna do siebie czułam alkohol pewno pił .I wtedy stało się P-O-C-A-Ł-O-W-A-Ł  M-N-I-E.
Odeszalm od niego.Speszyłam się.A on on tylko się uśmiechna i zaśmiał pod nosem .Usłyszałam jak Zayn z kimś gada próbowałam usłyszeć głos tej drugiej osoby .Udało się czy mi na słuch padło czy to był głos Louisa .Zaczęłam krzyczeć .Kiedy Liam to zobaczył zatkał mi buzię ręką .Usłyszałam Lou.
-Maya gdzie jesteś ?-Krzyczał
-Chcesz ją zobaczyć?-Powiedział Zayn.
-Proszę -Prosił.
-Proszę 

U MAY I LIAMA W POKOJU 
Usłyszeliśmy głos Zayna i Nialla  
-Liam przyprować ją do okna .-Liam był posłuszny i przyprowadził mnie do okna wzią rękę z mojej twarzy.Widziałam go Louisa był na dworze machał mi .Odwróciłam się Liama.
-Liam możesz pójśc ze mna do niego p..proszę -Zgodził się .Wyszliśmy z pokoju.Po kilku minutach byliśmy na dworze .
-Maya-Krzykną Louis próbując mnie przytulić.Odsunęłam się -Maya co się stało?-Zapytał próbując łapiąc mnie za rękę ale do akcji wkroczył Horan
-Zostaw ją widzisz że nie chce żebyś ją dotykał.-Krzykną a Louis nie dawał za wygraną .Nadal się nie odzywałam 
-Maya co oni ci zrobili?
-Oni mi pomogli-Wyrwałam sie .
-C..co ?-Louis był zdziwiony.
-Pomogli mi zabierając mnie od ciebie .Louis ile się znamy .A ile mnie okłamywałeś , dlaczego mi nie powiedziałeś o swojej przeszłości .Ja ci tyle mówiłam obiecywałeś mi że mnie nie okłamiesz .-Zaczęłam płakać 
-Maya ja ..ja naprawdę nie chcialem ale to tylko ich wina ja cię przepraszam -Widziałam w jego oczach żal.Ale mnie to już nie obchodziło .
-Nie wieże że to mówię , ale Liam proszę zaprowadź mnie do pokoju .A ty Louis proszę zostaw mnie .-Popatrzyłam na jego twarz jeszcze raz był smutny.
-A Louis proszę-Zdjęłam naszyjnik , który dał mi chłopak na naszą rocznicę .Kochalam go nadal,ale nie widzę sensu na związek bez zaufania.
-Ale..-Zdziwił się .
-Zrobimy tak zapomnisz o mnie a ja o tobie te wszystkie nasze chwile udajemy że ich nie było będzie lepiej dla ciebie i dla mnie .-Płakałam
-Ale jesteśmy razem szczęśliwi.
-Zapomnimy rozumiesz byliśmy szczęśliwi ale ty wszystko zepsułeś -Mówiłam przez łzy
-Dobra Louis koniec odwiedzin widzisz że Maya nie chce  cię widzieć.-Odciągną go Niall .Dziwnie się czułam zostawiając tam Louisa .
-Liam mam pytanie?-Popatrzałam na niego kiedy wchodziliśmy do domu.
-Dawaj mala 
-Bo  jak mnie tu trzymacie to będziecie musieli mnie odwieść do domu bo na noc chyba tu nie zostanę  prawda.
-A skąd możesz wiedzieć :)-Zaśmiał sie .
-Liam mogę sie napić wody ?-Zatrzymałam sie.
-Po co sie pytasz ten dom jak chcesz będzie twoim domem -Odwruciłam sie to Zayn . WOW nie wiedziała że Malik jest taki miły.
-Nie nie nie przecież ja mam własny dom -Zaprzeczyłam .
-Posłuchaj jutro pojedziemy po twoje rzeczy ten dom jest twoim domem .Mieszkasz z nami-Tym razem to Niall.
-Chłopcy ja dziękuję ale nie mogę -Poszłam do "swojego" pokoju.Rozpłakałam się jak małe dziecko.Nie wieżę najważniejsza osoba w moim życiu okłamywała przez tyle miesięcy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz